Wysyłka w 24h
Odbierz darmowy ebook
Kup taniej!
0 komentarzy

RAK to nie wyrok śmierci – 6 faktów, o których nie mówi się głośno…a powinno!

Rak, nowotwór, guz… te słowa dla wielu z nas brzmią jak wyrok. Nic dziwnego – choroby onkologiczne zebrały więcej ofiar niż wszystkie wojny XX wieku razem wzięte! Blisko 75% pacjentów ze zdiagnozowanym nowotworem przegrywa walkę z chorobą i przedwcześnie umiera. To zatrważające dane – tym bardziej, że Ci, którzy wojnę z rakiem wygrali, nigdy nie odzyskują pełni sił i zdrowia.

Statystyki za zdrowych uznają tych, którzy popadają w inne choroby związane z podaniem chemii lub radioterapii. A przecież zostali wpędzeni z jednej choroby w drugą. Przecież osoba zdrowa to ta, która cieszy się pełnią sił, witalnością. Na usta ciśnie się pytanie – dlaczego? Dlaczego pomimo blisko 60 lat stosowania terapii antynowotworowych, postępu cywilizacyjnego i ogromnego wzrostu wiedzy dotyczącej raka i chorób pokrewnych jego epidemia zatacza coraz większe kręgi, a szanse na całkowite wyleczenie – bez skutków ubocznych –  są minimalne?

To jedno z pytań, na które stara się odpowiedzieć Dr Matthias Rath – odkrywca nowego kierunku w walce z rakiem i Dr Aleksandra Niedzwiecki – biochemik kierujący badaniami w tej dziedzinie, we wspólnie napisanej publikacji „Zwycięstwo nad rakiem”. Uczeni krok po kroku odkrywają przed czytelnikiem tajemnice wielkiego przemysłu nowotworowego – zaczynając od 6 podstawowych faktów, o których nie mówi się głośno, a powinno! Dowiedzcie się, dlaczego ten dla milionów ludzi na całym świecie rozstrzygający przełom w badaniach nad rakiem jest tak sukcesywnie odwlekany!

Fakt # 1 – Rak jest trzecią co do wielkości przyczyną śmierci w uprzemysłowionym świecie.

Jak podają statystyki opracowane przez Światowa Organizację Zdrowia (WHO), epidemia raka to jedna z najbardziej przerażających i największych epidemii z jakimi w swojej długiej historii zmagała się ludzkość. Choroby nowotworowe każdego roku zabijają około 7,5 miliona ludzi na całym świecie – co daje im niepochlebne trzecie miejsce na podium – zaraz za schorzeniami sercowo-naczyniowymi i infekcjami zakaźnymi. Wyobraźcie sobie teraz, że pewnego dnia znika praktycznie cała populacja Nowego Jorku, Londynu czy Hong Kongu, a w Polsce – Warszawy, Krakowa, Gdańska, Wrocławia i sześciu kolejnych miast – razem wziętych! Taka jest właśnie skala tego zjawiska – takie żniwo zbiera rak każdego roku!

Co przeraża jeszcze bardziej to fakt, iż rak swoje największe żniwo zbiera nie w krajach trzeciego świata, gdzie dostęp do świadczeń medycznych jest utrudniony, jeśli nie niemożliwy, a na kontynentach wysoce uprzemysłowionych, takich jak Kanada, Ameryka Północna i Europa. Jak wynika z danych epidemiologicznych WHO, wskutek różnego rodzaju nowotworów umiera średnio co trzeci człowiek zamieszkujący te obszary – co każdego roku daje zatrważający wynik 5,6 milionów zgonów.

Jednak ludzkie życie to nie jedyne (choć bezsprzecznie niepowetowane!) straty, jakie generuje epidemia raka – nie mniej dotkliwe są koszta ekonomiczne, które obciążają nie tylko pacjentów – ale również społeczności w których funkcjonują. Koszty leczenia chorób nowotworowych są ogromne – jak podają rzetelne źródła, w skali globalnej wyniosły ok. 895 miliardów dolarów w roku 2010! Choroby nowotworowe to również najpowszechniej występujące choroby w Polsce. W roku 2009 na raka chorowało blisko 140 tys osób – dwa lata później liczba ta wzrosła ponad dwukrotnie, bo aż do 300 tysięcy! Niepokojący jest fakt, że statystycy nie przewidują tendencji zniżkowej – liczba chorych każdego roku będzie się zwiększać.

W Polsce również od kilku lat rosną wydatki na chemioterapię i leczenie onkologiczne, jednak liczba pacjentów, u których nowotwór daje się wyleczyć, jest znacznie mniejsza niż w większości krajów europejskich…

Fakt #2 – Epidemia raka stale rośnie, pomimo medialnego szumu wokół medycznych „przełomów”

Statystyki przytoczone w poprzednim akapicie przerażają – tym bardziej, iż z każdym kolejnym rokiem mają tendencję zwyżkową. Konwencjonalne metody leczenia zawodzą. Kolejne medyczne przełomy nagłaśniane w mediach – prasie i telewizji, nie dają chorym niczego prócz złudnych nadziei. W ostatecznym rozrachunku nasze starania okiełznania epidemii raka pozostają daremne – przegrywamy kolejne potyczki, choć tak desperacko pragniemy wygrać wojnę. Dlaczego tak się dzieje? Jak pisze Dr Rath – jako mechanizmy kontroli chorób onkologicznych konwencjonalne metody leczenia, czyli radio- i chemioterapia poniosły oczywistą klęskę. Pomimo kilkudziesięciu lat stosowania, modyfikacji i ulepszeń, nie są w stanie powstrzymać nasilającej się epidemii raka – nie powinny być zatem uważane za metody wiarygodne. Zatem pojawia się konieczność – pilna i nagląca – na znalezienie nowych skutecznych metod w walce z tą chorobą!

Fakt #3 – Terapeutyczny cel chemio- i radioterapii to zabicie komórek raka poprzez zatrucie całego organizmu

Konwencjonalne metody leczenia chorób nowotworowych można porównać do działania broni masowego rażenia – mając na celu zniszczenie nieprzyjaznego człowiekowi nowotworu, radio- i chemioterapia sieją w organizmach chorych prawdziwe spustoszenie. Prócz komórek rakowych atakują również te zdrowe – odpowiadają za nieodwracalne wyniszczenie komórek, organów i układów na elementarnym poziomie DNA. Nasuwa się zatem pytanie, czy metody w takim stopniu zabójcze dla człowieka mają prawo nazywać się terapiami? Odpowiedź wydaje się oczywista…

Fakt #4 – Chemioterapia jest wyjątkowo toksyczna

Jak sama nazwa wskazuje, chemioterapia to „terapia” oparta na chemii – różnorodnych, silnie toksycznych związkach, które wprowadzane bezpośrednio do krwiobiegu chorego mają za zadanie zniszczyć zmutowane komórki rakowe. Niestety – krążąc w organizmie pacjenta działają jak broń masowego rażenia – w jednakowy sposób traktując (i tratując!) komórki chore i zdrowe. Jest to tzw. toksyczność hematologiczna, najważniejsze z działań niepożądanych chemioterapii i niosące ze sobą najwięcej zagrożeń, a w prostej linii prowadzące do zniszczenia szpiku kostnego – miejsca, gdzie produkowana jest krew. W konsekwencji takiego stanu rzeczy pojawiają się kolejne problemy – anemia, uszkodzenia najważniejszych organów (m.in. serca, wątroby, nerek i mózgu), wyniszczenie układu immunologicznego, kolejne zmiany nowotworowe i ostatecznie – śmierć. Z powodu ogromnej toksyczności dla organizmu, lekarze nigdy nie przekazują pacjentom całej prawdy na temat chemioterapii w obawie, że wielu mogłoby zrezygnować z leczenia. Chorzy na raka zazwyczaj nie są świadomi konsekwencji stosowania chemioterapii – a nawet jeśli zdają sobie z nich sprawę, wobec braku alternatyw wolą poddać się leczeniu – jakiekolwiek by ono nie było, zamiast bezczynnie czekać na śmierć.

Jak pisze Dr Rath – tutaj, w lęku przed śmiercią, kryje się siła napędowa przemysłu chemioterapii – bo przecież nie w jej blisko zerowej (2-5%) skuteczności! To właśnie ze strachu o własne życie pacjenci godzą się na leczenie, które jest równie (jeśli nie bardziej!) śmiercionośne niż sam nowotwór! Dopóki rak będzie traktowany jako wyrok śmierci, dopóty biznes inwestycyjny chemioterapii będzie nadal kwitł!

Fakt #5 – Toksyczność chemioterapii napędza wartą miliardy dolarów sprzedaż innych leków

Skutki uboczne chemioterapii są tak zróżnicowane i rozległe, że powstają opisujące je wielostronicowe podręczniki – dedykowane pacjentom, ich rodzinom i wszystkim tym osobom, które będą miały z nimi styczność. Stosowane w chemioterapii substancje nie tylko wyniszczają organizm pacjentów poddawanych temu leczeniu – zwiększają również ryzyko pojawienia się kolejnych problemów zdrowotnych – często takich, z którymi osoby chore będą zmagać się do końca swych dni jak np. nieodwracalne uszkodzenia organów, obniżona sprawność układu immunologicznego, zapalenie stawów czy problemy natury psychologicznej. To rodzi konieczność stosowania kolejnych środków farmakologicznych (m.in. silnych antybiotyków, leków przeciwbólowych i przeciwzapalnych, sterydów czy środków psychotropowych) oraz skomplikowanych, obarczonych sporym ryzykiem zabiegów chirurgicznych (np. przeszczepy). Zatrważające, ale prawdziwe…

Aktualna epidemia raka może być zatem wynikiem biznesowego modelu przemysłu farmaceutycznego, którego korzyści ekonomicznie związane są z utrzymaniem i rozwojem chorób, a nie z ich zwalczaniem!

Fakt #6 – Wiele leków farmaceutycznych przypisywanych na receptę zwiększa ryzyko występowania raka

Przytoczone powyżej fakty to ponura rzeczywistość, od której włos jeży się na głowie. Jednak prawdziwy szok może wywołać wiadomość, którą zostawiliśmy na koniec – otóż każdej minuty miliony osób na całym świecie dobrowolnie zatruwają swój organizm, zwiększając ryzyko pojawienia się zmian nowotworowych. Jak? Stosując środki farmakologiczne przepisane przez lekarzy – lekarstwa, które pomagając pozbyć się objawów jednej dolegliwości z dużym prawdopodobieństwem wywołają kolejne… to prawdziwe błędne koło! Jak pisze Dr Rath, blisko połowa substancji zdefiniowanych przez rząd USA jako rakotwórcze, znajduje się w ogólnodostępnych, powszechnie przepisywanych pacjentom farmaceutykach! Najczęściej są to syntetyczne odpowiedniki substancji naturalnych, których stosowanie oczywiście byłoby możliwe, jednak jest niezgodne z zasadami biznesu – nie jest bowiem tajemnicą, że koncerny farmaceutyczne chętniej wykorzystują substancje syntetyczne chronione napędzającym biznes prawem patentowym i czerpanymi z niego profitami finansowymi.

Do farmaceutyków podwyższonego ryzyka należą zwłaszcza leki antynowotworowe (sic!), praktycznie wszystkie immunosupresanty, leki antykoncepcyjne zawierające estrogeny, niektóre antybiotyki i duża grupa leków psychotropowych. Część z nich zostało dopuszczonych do obrotu na terenie UE, a więc również i w Polsce.

Co zatem zrobić, jak chronić się przed rakiem i jego następstwami, skoro substancje mogące go wywoływać otaczają nas praktycznie z każdej strony? O tym już za moment.

Niekontrolowane zabijanie komórek, będące nieudaną terapią raka, zostanie zastąpione nowoczesną zasadą regulacji komórkowej

Jak staraliśmy się pokazać na przytoczonych do tej pory przykładach, powszechnie stosowane, konwencjonalne metody „leczenia” raka – wyniszczające organizm naświetlania i dożylne intoksykacje, mają znikomą skuteczność terapeutyczną. Co więcej – bazując na masowym uszkadzaniu i uśmiercaniu komórek (również tych zdrowych!) mogą powodować trudne do opanowania skutki uboczne (ze śmiercią włącznie), zaś eliminacja nowotworów przy ich pomocy ma nie tylko znikome szanse, ale wiąże się z cierpieniem i dramatycznym spadkiem jakości życia pacjentów. Nie tędy droga!

Te nieefektywne i przestarzałe metody można (i należy!) zastąpić podejściem nie tylko bardziej humanitarnym, ale przede wszystkim odznaczającym się naukowością, obiektywizmem i zrozumieniem – nie tylko cierpiącej, naznaczonej chorobą jednostki ludzkiej, ale właśnie owej choroby – podstawowych mechanizmów powstawania i naturalnych sposobów regulacji funkcjonowania komórek rakowych.

Jak pisze Dr Rath:

„Kluczem do skutecznej kontroli rozwoju raka są naturalne środki, których działanie terapeutyczne może korygować i niwelować defekty w „biologicznym programie” komórek rakowych, nie powodując równoczesnego uszkodzenia komórek zdrowych. Jeśli to osiągniemy, rak będzie mógł być w znacznym stopniu wyeliminowany i skreślony z listy uciążliwych i śmiertelnych chorób.”

Za dr Rathem poszło wielu lekarzy z całego świata m.in. dr Nona Kuchina, która jest członkiem Rosyjskiej Akademii Nauk, członkiem Nowojorskiej Akademii Nauk Technicznych i Społecznych, dyrektorem Laboratorium Naukowo-Badawczego Kliniki Lenom w Izraelu i założycielem fundacji na rzecz dzieci chorych na raka. Opracowała szereg produktów na bazie Morza Martwego wspierających leczenie raka i wiele innych przewlekłych chorób XXI wieku.

Najwyższy czas zakończyć opinię o raku jako wyroku śmierci. Można go leczyć tak jak wszystkie inne choroby i niekoniecznie tak drastycznymi metodami, jakie oferuje przemysł farmaceutyczny. Połączenie odpowiedniej, naturalnej suplementacji oraz dostosowanie diety do zasad medycyny chińskiej, w tym głównie kierowanie się porami roku, klimatu danego kraju oraz zawilgocenia organizmu, pomoże w walce z rakiem bez skutków ubocznych dla naszego zdrowia.

Zdrowe życie to także uruchomienie energii w naszym organizmie, która bardzo często została zablokowana. Podobnie jak z energią elektryczną – jeśli jest jakaś awaria, energia nie płynie, a my nie możemy zaświecić żarówki. Podobnie jest z naszym organizmem – jeśli mamy niedobory energetyczne, to także organizm zaczyna gorzej funkcjonować. A właśnie tę energię czerpiemy od rodziców (nasze geny), z powietrza i z pożywienia. Zatem bardzo istotne jest to co jemy. Starajmy się gotować w warunkach domowych, nie kupować wysokoprzetworzonych produktów i jadać posiłki o tej samej porze, w tym obowiązkowo śniadania!

Należy zwracać uwagę na to, jakie jemy produkty – dobrze byłoby, aby pochodziły z plantacji ekologicznych. Ponadto, rak rozwija się w środowisku kwaśnym, a niestety większość z nas jest zakwaszona. Dlatego też należy unikać produktów zakwaszających, w tym pszenicy , nabiału krowiego, cukru rafinowanego i wszelkich produktów z jego dodatkiem, m.in. napojów gazowanych, soków z kartonów, słodyczy i alkoholu. Mogą być niewielkie ilości wina czerwonego. Z kolei do diety należy wprowadzić produkty, które odkwaszają nasz organizm, czyli kasza jaglana, kuzu, śliwki umeboshi, dużo warzyw.

Nasz organizm lubi regularnośc i stabilność. Należy także przynajmniej w okresie zimowym uzupełniać niedobory składników odżywczych, gdyż pożywienie, które dostarczamy do organizmu każdego dnia, niestety nie zawiera już takich ilości jak 30 – 40 lat temu. Pomimo, iż dokonujemy zakupów w sklepach ekologicznych, nie dostarczamy do organizmu odpowiedniej dawki. Oczywiście, tak świadomym postępowaniem nie narażamy się na szkodliwe herbicydy, pestycydy, fungicydy – to już bardzo duży postęp. Wyjątkiem mogą być osoby, które mają własną działkę i zbierają świeże owoce, warzywa i w tym samym dniu je spożywają – to jest szansa, że dostarczają do organizmu odpowiednią dawkę składników odżywczych. Jednak większość z nas dokonuje zakupów 1-2 razy w tygodniu, a to powoduje, iż warzywa i owoce przechowujemy w domu min 2-3 dni, a to z kolei powoduje duże straty składników odżywczych. Im dłużej przechowujemy, tym wyższa strata wszelkich witamin i minerałów niezbędnych do funkcjonowania naszego organizmu. Zatem w celu uzupełnienia składników odżywczych suplementacja jest bardzo wskazana.  Dobrze odżywiony organizm ma wysoką odporność i radzi sobie z każdym patogenem, co pozwala nam zachować zdrowie na długie lata. Zatem punktem numer 1 w zadbaniu o własne zdrowie jest odpowiednie odżywianie w połączeniu z naturalnymi suplementami diety 🙂

 Opracowano na podstawie:

Zwycięstwo nad rakiem (cz. 1) – Dr med. Matthias Rath, Aleksandra Niedzwiedzki (2011)

Udostepnij
Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podane dane osobowe będą wykorzystywane jedynie w celu wysyłki newslettera. Więcej informacji nt. danych osobowych znajduje się w Polityce prywatności.

0
    0
    Twój koszyk
    Twój koszyk jest pustyWróć do sklepu